tiktok

Absolwenci i absolwentki studiów dziennikarskich na naszym Wydziale realizują się w wielu różnych zawodach powiązanych z branżą medialną. Jak sami twierdzą, kierunek ten stawia na interdyscyplinarność i poszerzanie perspektyw studentów. Potwierdza to historia Patryka Krajewskiego, który zawodowo zajmuje się TikTokiem.

 

Skończyłeś na Wydziale Filologicznym studia licencjackie, a teraz przygotowujesz się do obrony pracy magisterskiej. Mógłbyś powiedzieć, na jaki kierunek i specjalizację się zdecydowałeś, a także jak wygląda Twoja obecna praca?

Na licencjacie studiowałem dziennikarstwo i komunikację społeczną, a teraz kontynuuję ten sam kierunek na studiach magisterskich ze specjalizacją public relations i branding. Jeśli chodzi o moją karierę zawodową, jestem specjalistą od TikToka w agencji digitalowej. Jest to typowa praca związana z działalnością w social mediach, ale ja specjalizuję się właśnie w tej jednej, konkretnej aplikacji.

W jaki właściwie sposób TikTok jest przydatny w działaniach reklamowych prowadzonych przez agencję, która Cię zatrudnia?

Przede wszystkim jest to jedno z najbardziej rozwijających się w tym momencie narzędzi, jeśli chodzi o media społecznościowe, a przy okazji jeszcze trochę nieodkryty obszar. Mimo że od dwóch lat lawinowo wzrasta liczba użytkowników TikToka, wiele firm nadal nie wykorzystuje go w swojej komunikacji. Natomiast moim zdaniem to tylko kwestia czasu, bo ten kanał daje bardzo szerokie możliwości i duże zasięgi, nieporównywalne z żadnym innym medium. Jest to doskonałe miejsce na niskobudżetową reklamę własnej działalności.

Jak wyglądały Twoje początki w tej pracy? Od początku zatrudniono Cię na stanowisku TikTokera czy może była to pozycja stworzona z czasem specjalnie dla Ciebie ze względu na Twoją prywatną działalność w social mediach?

Już wcześniej pracowałem w agencji na stanowisku community managera. Do moich zadań należała między innymi moderacja treści publikowanych przez firmę w kanałach społecznościowych. W styczniu zeszłego roku zacząłem prywatnie tworzyć i publikować tiktoki na platformie. Najpierw był to tylko taki dość nieśmiały eksperyment, ale potem okazało się, że moje konto zaczęło się rozwijać. Miałem coraz więcej wyświetleń i dużo obserwujących. To zostało zauważone przez mojego pracodawcę i ostatecznie przełożyło się na to, że znalazłem się w tym miejscu, w którym jestem teraz.

Prowadzący zajęcia na dziennikarstwie są nie tylko teoretykami, ale faktycznie pracują w branży. To sprawia, że przekazywana nam wiedza potem ma przełożenie na to, co robimy zawodowo.

Patryk Krajewski

ak sam powiedziałeś TikTok to w tym momencie jeszcze trochę nieodkryte terytorium. Czy w takim razie dziennikarstwo i wybrana specjalizacja w jakiś sposób przygotowały Cię do obecnej pracy?

Mimo że TikTok jest innym środowiskiem niż na przykład Facebook czy Instagram, to mechanizmy tych mediów społecznościowych są jednak bardzo podobne i można powiedzieć, że uniwersalne. Studia dziennikarskie na Wydziale Filologicznym poszerzają bardzo wiele kompetencji. Mamy nie tylko zajęcia specjalizacyjne, ale uczymy się także podstaw różnych nauk społecznych, prawa czy ekonomii. Oznacza to, że można dowiedzieć się naprawdę dużo o różnych dziedzinach. Ponadto te studia dają szeroką perspektywę na otaczający świat, takie jaśniejsze spojrzenie na wszystko wokół.

Powszechnie sądzi się, że po studiach dziennikarskich można pracować w mediach, być redaktorem w gazecie albo prezenterem w telewizji. Twoja historia pokazuje, że ten kierunek stwarza jednak wiele innych możliwości, które są związane chociażby z nowymi środkami przekazu.

Faktycznie, największy atut moich studiów stanowi to, że od strony praktycznej przygotowują nie tylko do typowej pracy jako dziennikarz. Można wybrać wiele różnych ścieżek. I tak, decydując się na moją specjalizację, uczysz się dużo o marketingu i social mediach, a nie tylko o pracy w redakcjach. Mamy zajęcia między innymi dotyczące zarządzania marką, a także komunikacji kryzysowej i strategii public relations. Jednak jeśli miałbym wskazać moje ulubione zajęcia, to były to wszystkie te, które odnosiły się do zagadnień związanych z budowaniem wizerunku firmy. To były praktyczne wskazówki, które teraz bardzo mi się przydają w codziennej pracy. I to jest kolejny bardzo duży plus moich studiów. Prowadzący zajęcia są nie tylko teoretykami, ale faktycznie pracują w branży. To sprawia, że przekazywana nam wiedza potem ma przełożenie na to, co robimy zawodowo. Ponadto Wydział to też takie pierwsze miejsce, gdzie możesz spotkać przyszłego pracodawcę albo współpracownika. Zresztą teraz sam prowadzę warsztaty z polecenia wykładowcy, z którym miałem zajęcia.

Budynek Wydziału – jego architektura i design – to coś, czym Uniwersytet Łódzki może się pochwalić. Zwyczajnie chce się tu spędzać czas między kolejnymi wykładami. Można odpocząć i przygotować się do zajęć.

Patryk Krajewski

Powiedziałeś o ulubionych zajęciach, a miałeś może takie, które przysporzyły Ci szczególnie dużo kłopotów?

No cóż… Zaliczenie na pierwszym roku z nauki o komunikacji na pewno nie było najłatwiejsze (śmiech). To jest coś, co zrozumieją tylko osoby studiujące dziennikarstwo na Wydziale Filologicznym. Jednak z perspektywy czasu jestem zaskoczony, jak wiele z tych rzeczy, które wtedy wydawały mi się kompletnie bez sensu, teraz jest pomocne, kiedy tworzę content. Okazuje się, że te wszystkie techniki perswazji i manipulacji są niezbędne. I to nie tylko w moim zawodzie. To jest wiedza, która sprawia, że w codziennym życiu stajemy się świadomymi użytkownikami mediów. Zaliczenie z nauki o komunikacji to był koszmar, ale nie mogę powiedzieć, że same wykłady i ćwiczenia były nieprzydatne, wręcz przeciwnie.

A jak wspominasz czas spędzony na Wydziale Filologicznym? Jakie są Twoje ulubione i te nieszczególnie lubiane aspekty studenckiego życia?

Co mogę powiedzieć, przychodzenie na zajęcia o ósmej rano to zdecydowanie nie był najmocniejszy punkt moich studiów… Ale już bardziej na poważnie, uważam, że sam budynek Wydziału – jego architektura i design – to coś, czym Uniwersytet Łódzki może się pochwalić. Zwyczajnie chce się tu spędzać czas między kolejnymi wykładami. Można odpocząć i przygotować się do zajęć.

Czy jest coś, co powinni według Ciebie wiedzieć przyszli kandydaci na studia dziennikarskie na Filologu?

Podstawowa sprawa to się nie poddawać i przetrwać pierwszą sesję. U mnie na roku wiele osób odpadło na egzaminach. Niektórzy nawet jeśli zdali, to ostatecznie postanowili zrezygnować z dalszych studiów na dziennikarstwie. Jednak zapewniam, że potem z każdym semestrem jest coraz łatwiej, więc nie wolno się w żadnym wypadku zrażać. A jeśli chodzi o sam kierunek, to warto pamiętać, że daje naprawdę szerokie możliwości dzięki interdyscyplinarnemu programowi. Nie należy się zamykać na nowe perspektywy. Sam idąc na studia, byłem przekonany, że zostanę dziennikarzem radiowym, a jak widać skończyło się zupełnie inaczej. Ale niczego nie żałuję, bo wiem, że studia to właśnie ten czas, kiedy możesz odkryć samego siebie.

Rozmowę przeprowadzono w marcu 2022 roku.