Co należy do codziennych obowiązków pracownika Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego? Jakie wykształcenie jest potrzebne do tego, by móc pracować w bibliotece akademickiej i zajmować się księgozbiorem naukowym? Odpowiedziami służy Paula Gamus, która jest absolwentką naszego Wydziału i zna wszystkie sekrety BUŁ.
Jakie studia ukończyłaś na Filologu?
Bibliotekoznawstwo i informację naukową. Dziś już ten kierunek nie istnieje. Można jednak aplikować na informację w środowisku cyfrowym w ramach studiów pierwszego stopnia bądź na studia magisterskie z informatologii z biznesowym językiem angielskim.
Czym się aktualnie zajmujesz? Co należy do Twoich obowiązków w pracy?
Obecnie pracuję w Bibliotece Uniwersytetu Łódzkiego. Wcześniej byłam zatrudniona w kilku bibliotekach wydziałowych na Uniwersytecie Łódzkim, między innymi w Bibliotece Humanistycznej. Obowiązków jest dużo. Wbrew powszechnemu wyobrażeniu, bibliotekarz nie czyta książek w pracy. Do moich stałych zajęć należy dyżurowanie w czytelniach, pomoc użytkownikom oraz utrzymywanie porządku w księgozbiorze. Jako bibliotekarz dziedzinowy zajmuję się też dobieraniem książek do Wolnego Dostępu BUŁ. Są to te pozycje, które czytelnicy mogą wziąć bezpośrednio z półki bez zamawiania ich z magazynu.
Jak oceniasz swoje studia z perspektywy czasu? Które doświadczenia okazały się najbardziej przydatne?
Kiedy 15 lat temu decydowałam się na ten kierunek, przyświecał mi jeden cel: zdobyć wykształcenie, które zapewni mi konkretny zawód. I udało się. Studia być może nie były idealne, ale zdecydowanie przygotowały mnie do tego, czym szczęśliwie teraz się zajmuję. Dobrym uzupełnieniem wiedzy teoretycznej były praktyki studenckie. Miałam to szczęście, że trafiłam na opiekunów, którzy przekazali mi wiele praktycznych umiejętności, a pozyskane na praktykach znajomości przydały mi się bardzo, kiedy już zaczęłam pracować w zawodzie.
Czas studiów to najlepszy okres w życiu. Możliwość zdobywania darmowej wiedzy, zawieranie nowych ciekawych znajomości, zawiązywanie pierwszych, „dorosłych” przyjaźni, wyjazdy zagraniczne, praktyki zawodowe, wszystko to razem prawdopodobnie nigdy więcej się nie powtórzy, dlatego trzeba ten czas wykorzystać optymalnie do swoich możliwości.
Paula Gamus
Wspominasz szczególnie ciepło jakieś zajęcia albo wykładowcę?
Właściwie wszystkich dobrze wspominam! Profesor Jadwigę Konieczną, „moją” panią promotor, która wiedziała chyba wszystko, a jeśli nie wiedziała, to w błyskawiczny sposób orientowała się w danym zagadnieniu. Panią doktor Magdalenę Kwiatkowską, która jednym spojrzeniem potrafiła uciszyć salę pełną pierwszoroczniaków. Do egzaminu z jej zajęć uczyliśmy się jak szaleni po to tylko, żeby dostać „trzy na szynach” (śmiech). Profesor Ewę Andrysiak za jej wiedzę praktyczną i ciepłą osobowość. A z „młodszej” kadry ceniłam doktora Grzegorza Czapnika i doktora Zbigniewa Gruszkę za ich pozytywną energię, która udzielała się wszystkim dookoła. Panią profesor Mariolę Antczak podziwiałam z kolei za jej perfekcjonizm, który doprowadzał wszystkich do szaleństwa. Później okazało się, że to też się nam przydało. Z pewnością mogłabym tak opowiadać bardzo długo…
Biblioteka wydaje się spokojnym miejscem do pracy. Czy tak to wygląda w rzeczywistości?
To zależy od tego, jak na to spojrzeć. Ja na przykład zawsze wiedziałam, że zawody które cieszą się największym uznaniem społecznym typu prawnik czy lekarz, nie są dla mnie, bo nie byłabym w stanie znieść spoczywającej na mnie odpowiedzialności. Patrząc na zawód bibliotekarza z tej perspektywy, to faktycznie można to uznać za spokojne zajęcie. Jest to jednak praca z „klientem”, a każda praca z drugim człowiekiem jest wymagająca. Trzeba wziąć też pod uwagę, że biblioteki naukowe obecnie przejmują wiele zadań niezwiązanych z tradycyjnym wyobrażeniem o pracy bibliotekarza, o czym większość przeciętnych użytkowników nie wie. Być może dlatego ten zawód ciągle jest niedoceniany.
Wybierając kierunek, należy mieć na uwadze, że zawód, który będzie się wykonywać przez prawdopodobnie większą część swojego życia, ma nas zachęcać do wstawania rano z łóżka. Ja swojej decyzji nie żałuję.
Paula Gamus
Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie z okresu studiów na Filologu?
Studiowałam w dość kameralnych okolicznościach. Wydział nie mieścił się w jednym nowoczesnym gmachu, kierunki były porozrzucane po całej Łodzi. Budynek bibliotekoznawstwa znajdował się na „tyłach” Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego. Byliśmy sami i chyba dzięki temu stosunki między nami a wykładowcami były bardzo ciepłe. To sprawiło, że okres studiów generalnie wspominam dobrze.
Czy masz jakieś rady dla obecnych studentów Wydziału Filologicznego bądź potencjalnych kandydatów na studia?
Czas studiów to najlepszy okres w życiu. Możliwość zdobywania darmowej wiedzy, zawieranie nowych ciekawych znajomości, zawiązywanie pierwszych, „dorosłych” przyjaźni, wyjazdy zagraniczne, praktyki zawodowe, wszystko to razem prawdopodobnie nigdy więcej się nie powtórzy, dlatego trzeba ten czas wykorzystać optymalnie do swoich możliwości. A jednocześnie, w mojej opinii, wybierając kierunek, należy mieć też na uwadze, że zawód, który będzie się wykonywać przez prawdopodobnie większą część swojego życia, ma nas zachęcać do wstawania rano z łóżka. Ja swojej decyzji nie żałuję.
Rozmowę przeprowadzono w marcu 2022 roku.